80 PDH "Commando" - Forum

Forum 80 PDH


#1 2007-08-18 14:36:38

marcela

wicek

Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 228
Punktów :   

Selekcja 2007

Dzień przed Preselekcją

Jest dzień przed Selekcją... Wszyscy już sie dogadaliśmy co do wyjazdu. Bochena brat - Kuba zaproponował, że Nas zawiezie do Tomaszowa Mazowieckiego na pierwszą część ( decydującą ) tzw. preselekcję. Należy tam wykonać pare prostych ćwiczeń na podstawowe grupy mięśniowe. Liczy sie jak najwięcej powtórzeń. Krótki, nieskoplikowany wysiłek, za to na maxa męczący.
Troche sie boje... stres jak przed zawodami. Ciesze sie jednak, że jedziemy razem, ekipą. To zawsze pomaga. Może wszyscy sie nie dostaniemy, ale gdybyśmy miło sie rozczarowali, byłoby extra.
Postaramy sie dumnie reprezentować 80 PDH.
W skład "delegacji" wchodzą :
instr Kafel - dwukrotny zdobywaca Selekcji, wicek Wiewiór, Bochen i ja.

Damy czadu, a jak nie - to i tak damy

Życzcie nam powodzenia. ( Max dzięki za kciuki )

                                                                                                                                                               
Preselekcja

Pojechaliśmy i dostaliśmy sie wszyscy !

Test, tak jak sie spodziewaliśmy był nieskomplikowany. Pierwsze ćwiczenie - bieg wahadłowy w ciężkiej kamizelce taktycznej (1 min), około 15-20 sek na dojście do kolejnego instruktora i skoki obunóż przez dość szeroki worek (1min), znów zmiana stanowiska - delfinki, potem brzuchy, pompeczki i 20 pytań (oczywiście nie za trudnych, ale po tak ciężkiej beztlenowej pracy pierwsze pytanie sprawiało, że zawieha była nie do uniknięcia
Ogólnie sześć punktów.
Wyniki niestety nas nie satysfakcjonowały i wszyscy czarno widzieliśmy przyszłość. A diabeł tkwił nie tyle w nas samych co w instruktorach liczących powtórzenia. W tym roku bardzo zwracano uwagę na poprawność wykonywanych ćwiczeń, szczególnie przy pompkach. Niestety, ale zdażyło nam się, że w miare dużo powtórzeń nie zostało nam zaliczonych. Brak np. wyprostu ( a raczej przeprostu - kurde ) powodował niezaliczonego powtórzenia. Tak więc głos instruktora powtarzający ciągle 15, 15, 15 - potrafił dobić. Wszystkie jednak znaki na ziemi i niebie wskazywały, że będzie dobrze. Ja znalazłam grosza na szczęście,którego każdy dmuchnął ( no, najmniej Wiewiór ), a ptaszki zlatywały z nieba i siadały wybrańcom na ramionach.
Czekanie na wyniki jednak to katorga niesamowita. Stres, napięcie. Wyczytywanie osób, które sie dostały. Razem tylko 84 w tym roku.
Pierwszego dali seniora, potem dziewczyny. Agata, zeszłoroczna finalistka i ja. Uff... niesamowita ulga. Potem jechali chłopaków. Po jakimś czasie wyczytali Bochena, Przema i Wiewióra. Udało się... jesteśmy razem !!
Jutro mamy się stawić w miejscowości Prostynia i czekać na dalsze instrukcje. Będzie ciężko....

Ostatnio edytowany przez marcela (2007-08-19 22:12:14)

Offline

 

#2 2007-08-20 13:12:24

roland

Młody

Zarejestrowany: 2006-07-17
Posty: 25
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

POWODZENIA WAM WSZYSTKIM!!!

Offline

 

#3 2007-08-20 21:58:39

marcela

wicek

Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 228
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

I dzień Selekcji

Czyli mój ostatni dzień.
O 12.00 zaczęło się. Jechaliśmy samochodami na Poligon, potem przeszukanko i marsz. Pierwsze zadanie i odpadam !
Niesamowite uczucie. Zadanie polegało na tym, że na dany sygnał należało dobiec do quada i go dotnąć. Kto bedzie ostatni - jedzie do domu.
Po pewnym czasie sprintowania i przepychania sie za ciągle uciekającym quadem, był sygnał. Byłam gdzieś w drugiej połowie tłumu, który znacznie przyśpieszył. Nagle sie potykam, poczym osoba za mna mnie przewraca. Londuje w błocie i nikt już nie pozwala mi wstać. Każdy opierając sie o mój plecak wyprzedza mnie. Udaje mi się wstać, ale zostaje zepchnięta na stojącego quada z boku. Zaryłam brodą w jego koło. Podnosze głowe i już mam 20 metrów do reszty. Jestem ostatnia. Kups mi dziękuje i wracam do chawiry. Kilka chwil, sekund i spaprany chumor do końca tygodnia.

Offline

 

#4 2007-08-21 09:09:06

roland

Młody

Zarejestrowany: 2006-07-17
Posty: 25
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

Marcelka powiem Ci tak- NIE ZNAM drugiej takiej laski jak TY!!! Imponujesz!!!  Dla mnie i tak jesteś wielka!!! Tym razem zabraklo trochę szczęścia-następnym razem będzie go dużo więcej!!! Brakuje mi kontektu z ludzmi takimi jak Wy!

Offline

 

#5 2007-08-21 20:51:42

marcela

wicek

Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 228
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

Dzięki Roland. To miłe co napisałeś, szczególnie teraz kiedy moja samoocena spadła do granicy zero.

Ale jestem pewna za to, że chłopakom pójdzie extra. Cały czas jestem myslami z nimi i o niczym innym nie moge myśleć

Offline

 

#6 2007-08-21 21:21:27

PRZEMO80

Moderator

5888700
Skąd: Poznan
Zarejestrowany: 2006-05-03
Posty: 352
Punktów :   
WWW

Re: Selekcja 2007

Marcela przychylam się do odpowiedzi Rolada jesteś naj od dawna nie było takiej kobietki w ekipie niejednemu szczonowi jeszcze nakopiesz następnym razem .Teraz widzę ze był, pech i niestety pogoń szczurów Cię zadeptał jest dobrze a bedzie jeszcze lepiej

Offline

 

#7 2007-08-21 22:30:20

Marek

Moderator

Zarejestrowany: 2006-05-07
Posty: 87
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

"Marcyś" spox........ale co z chłopakami?.....masz jakieś wiadomości?

Offline

 

#8 2007-08-22 08:30:03

roland

Młody

Zarejestrowany: 2006-07-17
Posty: 25
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

Nie masz za co dziękować-jest coś w tej ekipie że jak się wdpenie to chce się wracać-a to zobowiązuje by w potrzebie podać sobie ręke-poza tym pisałem prawdę i nic ponadto! Co z resztą???

Offline

 

#9 2007-08-22 09:08:56

Max

Administrator

Zarejestrowany: 2006-05-03
Posty: 145
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

Jak to co?? Załatwią resztę tych dupków!!!

Offline

 

#10 2007-08-22 10:25:13

marcela

wicek

Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 228
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

Wczoraj w nocy taki miły dziennikarz napisal do mnie eske.
Po tym jak odpadłam i zostałam odrazu wpakowana do auta, źle sie czułam bo nawet nie zdążyłam chlopakom powiedzieć - NARA SKURCZYBYKI, TRZYMAJCIE SIE I DAJCIE CZADU ! Poprosiłam więc aby w między czasie, w moim imieniu przekazał im odemnie, że wierze w nich i trzymam kciuki. Dobrze wiedział komu ma to przekazać, bo każdy nas kojarzył już pierwszego dnia jako grupe z Ponania !
Najwidoczniej przekazał im to, bo wczoraj około północy dostałam od niego wiadomość, że chłopaki sie trzymają, choć był cięzki dzień. Dostali jednak grochówkę, wiec jest dobrze. Dają rade ! Poki co niedługo minie 48 godzin jak są tam gdzieś ! to już prawie połowa!

Ostatnio edytowany przez marcela (2007-08-23 11:15:12)

Offline

 

#11 2007-08-22 21:06:32

PRZEMO80

Moderator

5888700
Skąd: Poznan
Zarejestrowany: 2006-05-03
Posty: 352
Punktów :   
WWW

Re: Selekcja 2007

bedzie dobrze a nawet jeszcze lepiej wygryza tych wszystkich d....

Offline

 

#12 2007-08-22 22:22:45

marcela

wicek

Zarejestrowany: 2006-05-04
Posty: 228
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

Przemo dzisiaj wraca !   ....   

Offline

 

#13 2007-08-23 12:28:46

przemysta

instruktor

Zarejestrowany: 2007-08-18
Posty: 50
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

Witam wszystkich

Przepraszam, ze juz jestem w Poznaniu. Wiem, ze na mnie liczyliscie. Od razu rozjasniam, ze mnie nikt nie zlamal i nie oddalem opaski samemu. W tym roku selekcj wygladala troche inaczej. Ludzie padali jak muchy i bylo duzo wykluczen ze strony organizatorow. W sumie nie wydaje mi sie żeby bylo mocniej niz na dwoch poprzednich imprezach, na ktorych bylem. Chociaz Kups na pewno powie, ze byla to selekcja wszechczasow i najmocniejsza ze wszystkich, ale nie mam zamiaru tu na ten temat rozprawiac. Bylo ciezko jak zawsze.

Jak dalem dupy?

Odpadlem na konkurencji, ktora miala weryfikowac umiejetnosci plywania. Przynajmniej tak z wypowiedzi organizatorow wynikalo. Dobrze uslyszeliscie - plywanie. Ustawiono 6 pontonow i ubrano nas w pianki. Nalezalo wskoczyc do wody i plynac przeskakiwac przez pontony. Potem dwie krotkie zagadki i doplyniecie do brzegu. Niestety chyba na trzecim pontonie sie zacialem. Mialem za malo rozpedu i nie wskoczylem na niego za pierwszym razem. Probowalem kilka razy i stracilem duzo czasu ciagle sie zeslizgujac. I wlasciwie to wszystko. Mialem czas do dupy. Dopiero na ostatnim pontonie zalapalem dobra technike wchodzenia. Nie plynalem tez za szybko niestety. Mialem naprawde mala pianke, ktora nie moglem dopiac na plecach. Na pytania w zagadkach odpowiadalem dobrze jednak to okazalo sie za malo.

Poklocilem sie z Kupsem.

Kups po zakonczeniu zrobil zbiorke, no i mnie wykluczyl. Wygladalo to tak, ze wyszedlem przed szereg i wyciagnal reke po opaske. Nie chcialem jej oddac, tym bardziej, ze dawano nam do zrozumienia, ze konkurencja miala weryfikowac umiejetnosci plywania (w piankach?). Poza tym widac bylo przy poprzednich konkurencjach, ze dawal on szanse osobom, ktorym podwinela sie noga, a widac bylo, ze chca isc dalej. Nie podalem mu reki, ktora do mnie wyciagnal, ani nie chcialem oddac opaski. Zadawalem pytania czy nie moglbym warunkowo lub z ostrzezeniem zostac (stosowal to wobec innych wczesniej). Myslalem, ze dostane jakies rewanzujace mnie zadanie dodatkowe. Jakby mi kazal wejsc do wody w rzeczach i przeplynac 100 czy 200 metrow zebym pokazal czy potrafie plywac to zrobilbym to. No ale to byla "wazna konkurencja" i nic z tego. W koncu zdjalem opaske. Razem ze mna wykluczono ludzi, ktorzy byli odcholowywani do brzegu. Dalem dupy. Pozniej przy depozytach odbylem dosc ostra dyskusje z majorem. Inni selekcjonerzy patrzyli sie na mnie troche z niedowiezaniem. Wiekszosc ludzi sie go troche boi(?). W kazdym razie zrozumialem, ze on nie prowadzi selekcji, aby wylonic najlepiej nadajacych sie do sluzby w jednostce specjalnej (chociaz tak by wynikalo z zalozen), tylko on prowadzi impreze. Powiedzial mi wprost, ze rozmawiam z czlowiekiem prowadzacym impreze. Na tym skonczylismy i tak sie rozstalismy niepodajac sobie reki.

Mam nadzieje, ze Wiewior i Bochen dadza rade do samego konca. Mimo, ze juz inaczej bede patrzyl na tabliczke na scianie, ktora dostalem za ukonczenie selekcji w 2003, to mam nadzieje, ze naszym dwom reprezentantom sie uda i beda mogli poczuc ta radosc na koncu jaka ja wtedy czulem. Ja teraz czuje duzy niedosyt. Kiedy odchodzilem nie czulem sie zmeczony, ani nie czulem ulgi, ze to juz koniec i ze moge jechac do domu. Bylem wsciekly. Teraz juz troche ochlonalem.

Czekam do soboty na wyniki. Do zobaczenia na treningach albo przy innej okazji. Wtedy pogadamy o szczegolach. Pzdr

Offline

 

#14 2007-08-24 08:32:45

roland

Młody

Zarejestrowany: 2006-07-17
Posty: 25
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

Myśle, że tak chyba nie bardzo jest za co przepraszać-ja tu nie widzę powodów do wstydu. Pozdrawiam

Offline

 

#15 2007-08-26 03:07:03

Bochen

stary mlody

Zarejestrowany: 2006-05-12
Posty: 33
Punktów :   

Re: Selekcja 2007

Napiszę jak się w moim przypadku sprawy potoczyły. Zacznę od tego, że jak Przemo odszedł to trochę mnie to podcięło, tym bardziej jak nas instruktor Sęderek wziął później na około 3 godzinny marszobieg po okolicznych terenach i tylko w tym jedynym momencie miałem największą chwilę zwątpienia. Ogólnie to czułem się dobrze, wiadomo zmęczenie organizmu dopadło mnie już pierwszego dnia wieczorem, ale psychicznie czułem się mocny. Powiedziałem sobie, ze sam opaski nie oddam i tylko jak padnę nieprzytomny na pysk to będą mogli sami ją sobie zdjąć.

W takiej formie i postanowieniu wiedziałem, że dojdę do końca, tym bardziej, że grupa, która została prezentowała wyrównany już poziom i nie było maruderów do katowania, tym samym my nie dostawaliśmy w dupę. Jednak stało się coś co mnie wyeliminowało... zgubiłem opaskę z numerem!!!

W nocy z czwartku na piątek gdy nas przeciągnęli po lotnisku unikaniem quaddów i noktowizji (jakby komukolwiek by to się udało), dalszym biegiem, zadaniem z przejścia nad pontonami oraz przejściem toru psychologicznego (nie wiem co w nim takiego strasznego, ale na pewno jedna rzecz była śmieszna - kiedy kierując się w stronę swiateł samochodowych, zamiast lightsticków, wpadłem rozpędzony do transzei, dobrze, że się nie połamałem) pomaszerowaliśmy dalej na miejsce zbiórki, gdzie dano nam komendę do spania. Mając na sobie mundur i koszulkę Selekcji - wszystko spocone i mokre, zdjąłem je wraz z opaską z nr obok śpiwora. Obudzono nas alarmem, a opaska się gdzieś kur... zawieruszyła.

Następnego dnia rano zorientowałem się, że jej nie mam, poza tym skuto nas parami kajdankami, nie chcąc narażać mojego kompana na wyrzucenie gdyby zauważono jej brak u mnie wyszedłem przed szereg i powiedziałem majorowi jak sytuacja wyląda.

Czułem straszny żal do siebie że przez głupi, nazwijmy to błąd techniczny, nie mogę kontynuować Selekcji gdzie póki co zostawiłem tyle potu i wysiłku. W końcu był to już 5 dzień imprezy, a został mi tylko najwyżej jeden dzień. Niestety takie są reguły gry, których ja nie ustalałem.

Wnioski:
- na pewno nie jest to impreza militarna (oprócz kilku akcentów, obecność ciężkiego sprzętu typu Rosomak, Twardy, helikopter, rozkładania broni bądź skrytego przenikania [śmiech na sali]).
- Zatraciła ona charakter selekcji jaka normalnie powinna być w jednostkach specjalnych (opieram się na internetowych filmikach, książkach i artykułach). U majora startują ludzie w lycrze i z odblaskowymi plecakami. Jeden z uczestników powiedział w czasie ukrywania, że nie wie czemu to robi bo "i tak nie będzie komandosem", na pytanie majora kto chce działać w jednostkach specjalnych, rękę podniosło około 10 osób na 20stkę pozostałych.
- jakkolwiek wkład sił i nerwów włożony w zorganizowanie takiej imprezy musi być ogromny i należą się brawa uznania i szacunku ze strony uczestników

Pozdrawiam

Ostatnio edytowany przez Bochen (2007-08-26 04:08:46)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://lublinadwokat.com.pl/ Kurs Catering Rzeszów