80 PDH "Commando" - Forum

W sobotę 14 lutego odbył się już VI Strzelecki "Śnieżny Wielobój" organizowany przez KŻR LOK "Snajper".
Warunki atmosferyczne dopisały. Było dużo śniegu, nawet przez jakąś godzinę mocno sypał, a temperatura była całkowicie zimowa.
W składzie grupy reprezentującej Zielony Talizman znaleźli się Henry, Krzychu, Michał i ja. Snajpera 80tke reprezentowali Tomek, Przemo, Piotr i Ryszard.
Pozdrawiamy również zawodników zaprzyjaźnionego G.R.H. Commando.

O godzinie 8.00 wszycy się zebrali, przywitali i zapoznali z zadaniami.
Na pierwszym naszym stanowisku strzelały po dwie osoby z zespołu z "pepeszy". Na szczęście ogniem pojednczym, bo z tego co słyszałam ciągły to istna makabra, ale było super. Odczułam tą broń jako taką bardzo mocna wiatrówkę, hehe.

Natępny był nasz "ukochany" pistolet WIST. Na dodatek tak się rozpadało, że ledwo można było zobaczyć tarcze. Wiatr niósł płatki śniegu prosto w oczy strzelających, a palce od rąk w sekunde stawały się zgrabiałe i nieposłuszne. Ale nie poszło źle. W mojej tarczy znalazło się trochę więcej naboi z powodu uprzejmości Michała (chyba chciał się zrewanżować, kiedy pierwsze 3 strzały z "pepeszy" ja skierowałam do jego tarczy ). Ekipie snajpera poszło o niebo lepiej ( Tomek miał nawet 4 dziesiątki - BRAWO !)

Kolejne konkurencje - to PK (startowały dwie osoby z zespołu).
Kałach do tarcz. Podczas tego strzelania - rozszyfrowanie w ogóle toru i kierunku w którym poruszają się naboje było wyższą szkołą jazdy, którą 20 sekund do końca rozszyfrował Henry. Ja mojego AK niestety nie zdążyłam poznać, ani polubić. Jak się potem okazało - wycofali nasze stanowiska i zezwolono na poprawki.

Ostatnie to strzelanie do Bolków z Kałacha ze zmianą miejsc, po każdym unicesfionym Bolku. Nadwyraz pięknie poszło tu Przemowi, trafiał praktycznie za pierwzym strzałem. Ale moje Bolki też długo nie pożyły

Potem pokaz wyposażenia POLICYJNEGO. Super. Można było wszystko wziąść do ręki (szkoda, że nie do domu), dotknąć, sprawdzić. Największe wrażenie zrobiła na mnie tarcza balistyczna. Nie sądziłam, że jest taka ciężka. Trzeba ją utrzymać w jednej ręce, a waży nawet do 30 kg.
Inni zachwycali się oczywiście bronią no i "sprzętem dentystycznym", za który posłużyły małe kamerki na długich drutach do podglądu.

Grochówka oczywiście była smaczna. Dyskusje, historie i wspólne rozmowy uprzyjemniły ten piękny śnieżny dzień już w ciepłej stołówce.
Pozdrawiam wszystkich strzelców