80 PDH "Commando" - Forum

Witam wszystkich. Mam chwile czasu, pomyslalem, ze opowiem co sie u mnie dzieje.

Nie wiem czy o tym sie mowi ogolnie czy nie, ale w tym roku WSOSP zorganizowal podstawowy kurs samolotowy dla kandydatow. Pieniedzy mieli na 50 osob, nie wiem w jaki sposob dokonywali selecji sposrod wszystkich chetnych, ale mialem to szczescie, ze znalazlem sie w grupie szczesliwej 50-tki Wygladalo to tak, ze po otrzymaniu kwitka o kat. A po badaniach w Deblinie mialem zadzwonic do nich w sprawie badan w WIMLu. Pan po drugiej stronie sluchawki pyta czy mam szkolenie teoretyczne samolotowe... Odpowiadam,ze nie, na co on - "pojedzie pan do WIMLu na badania a potem od razu na 3 tyg do Czestochowy na szkolenie teoretyczne". Mysle sobie OK! SUPER! w koncu takie cos swoje kosztuje... Jakby tego bylo malo kilka dni pozniej dostalem na to papier od nich z Deblina i tam tez byla mowa o kursie praktycznym... Wydawalo mi sie to absurdalne. Jak mozna ufundowac komus praktyczne szkolenie samolotowe kiedy nawet nie jest sie jeszcze we WSOSPie... A jednak! Ukonczylem teorie w Czestochowie (bylo ciezko, obszerny material a malo czasu. Przez cale 3 tyg po 8h wykladow dziennie + ostra nauka i jakis trening, miedzy innymi nawigacje mialem z pilotem MIGa 29) zaliczylem egzamin, 10 osob odpadlo na tym etapie. 40 tych co zostalo rozeslali po aeroklubach w Radomiu, Czestochowie i Kielcach (ja trafilem do Kielc). Szkolenie na samolotach Cessna 152, Zlin 42, Koliber + dla osob z kat. zdrowia A (po WIMLu) (te osoby byly wyslane do Radomia) Zlin 526 F i Extra 300 na 2h lotow akrobacyjnych. Jak sie okazalo w Kielcach tez byl jeden Zlin 526 F (Zelazni na nich lataja) no i razem z dwoma kumplami (jeden z nich jest z Poznania, jego ojciec latal na MIGach 21) dostalismy sie na tego wlasnie akrobacyjnego Zlina 526 F. Generalnie wyszlismy na tym najlepiej, bo Ci z Radomia maja na nim tylko akrobacje, a my sie na nim poprostu szkolimy. Wczoraj (po 8h cwiczen) mialem samodzielne loty (hehe zupelnie sam w samolocie:), a potem polecielismy na strefe z instruktorem i krecilismy akrobacje. No musze powiedziec ze bylo niezle. 5g bylo jak wyszedl dynamicznie z beczki w petle do lotu nurkujacego, az sie pole widzenia zaczelo troche zawezac:) Dzis lecialem w trase po okolicznych miastach. Na razie moge powiedziec, ze latanie nie jest wcale takie rpzyjemne jak mogloby sie eydawac. Jest to ciezka praca i 100% koncentracji przez caly czas trwania lotu. Czlowiek po 1,5h dziennie naprawde ma dosc. Czuje sie jaklby caly dzien spedzil na budowie. Za tydzien mam egzminy w Deblinie. Do P-n wracam za jakies 2 tyg. Moznaby gdzies wyskoczyc:) odezwe sie.

Acha, zapomnialbym. Kategorii zdrowia niestety na F-16 nie dostalem. Mam za to na PZL-130 Orlik z fotelem katapultowym (turbosmiglowy samolot), generalnie z ta kategoria moge jeszcze latac na transportowych samolotach albo na smiglowcach. Ale jesli uda sie dostac to pozneij bede jeszcze walczyl o F-16 ;]

pozdrawiam Mati

Ostatnio edytowany przez mati (2007-07-16 22:17:35)